Przechowywanie w chmurze jest teraz tak powszechne, że niewiele osób nie korzysta z przechowywania plików w Internecie. Istnieje ogromna liczba usług do wyboru, w tym Dysk Google i Dropbox, a funkcja Pochmurnie jest bezpłatnym rozszerzeniem przeglądarki Chrome, które umożliwia dołączanie plików w chmurze do wiadomości e-mail.
Pomaga to uniknąć konieczności ponownego pobierania plików bez lokalnych kopii, dzięki czemu można je dołączyć do wiadomości, ale pomaga też przezwyciężyć inny problem.
Większość usług przechowywania w chmurze oferuje użytkownikom możliwość udostępniania plików innym osobom, ale może być trudno dowiedzieć się, jakich usług używają Twoi znajomi - i dlaczego Twoi znajomi i współpracownicy muszą zarejestrować się w konkretnej usłudze, aby pobrać plik, który masz wysłał je? Pochmurno to świetna alternatywa.
Możesz pobrać kopię rozszerzenia, odwiedzając sklep internetowy Chrome, a po zainstalowaniu możesz skonfigurować jego działanie, klikając nowo dodany przycisk paska narzędzi.
Cloudy obsługuje szeroki zakres usług pamięci masowej i jest mało prawdopodobne, że będziesz chciał z nich korzystać. Możesz przeciągnąć dowolne usługi, z których nie korzystasz, od lewej kolumny po prawą, aby wybrać opcje, które będą wyświetlane po dołączeniu pliku do wiadomości e-mail, a także możesz wybierać między dołączaniem plików pojedynczo lub masowo .
Po utworzeniu wiadomości e-mail na dole okna wiadomości obok przycisku formatowania i wysyłania pojawia się nowy przycisk Zachmurzenie.
Wymienione usługi będą zależeć od tego, które masz włączone, i w każdym przypadku będziesz musiał połączyć się z chmurą na konto usługi w chmurze.
Po połączeniu możesz przeglądać pliki online, wybierać te, które chcesz załączyć, a wszystko inne zostanie załatwione - wystarczy, że klikniesz Wyślij.
Zakres usług obsługiwanych przez firmę Cloudy jest imponujący. Stare ulubione, takie jak Dysk Google, Box i Dropbox są tutaj, ale jest również wsparcie dla Github, serwerów FTP i obrazów, które są przechowywane na Flickr, Facebook i więcej.
