Internet jest skomplikowany. Mniejsza o neutralność sieci - porozumienia dotyczące podglądu mogą wpłynąć na usługi takie jak Netflix i YouTube, spowalniając ich ruch. Problemy z porozumieniami peeringowymi mogą być nie do odróżnienia od ISP dławiącego niektóre rodzaje ruchu.
Netflix i YouTube stanowią duży procent ruchu internetowego, więc nie jest zaskoczeniem, że będą punkty sporne, jeśli chodzi o negocjowanie, kto niesie ruch i kto za to płaci.
Internet łączy urządzenia na całym świecie. Może czuć się jak jedna sieć, ale tak naprawdę składa się z wielu oddzielnych sieci. Różni dostawcy usług internetowych muszą ze sobą rozmawiać, a ten ogromny nieuporządkowany system różnych mniejszych sieci, rozmawiających z większymi sieciami, tworzy to, co nazywamy Internetem. Omówiliśmy to bardziej szczegółowo, gdy przyjrzeliśmy się, kto świadczy usługę internetową swojemu dostawcy usług internetowych.
Uruchom polecenie traceroute, a transmisja zostanie wysłana z sieci lokalnej do dostawcy usług internetowych, przez inne sieci łączące i do miejsca docelowego.
Większość ruchu nie odbywa się tylko w jednej sieci, ale musi być przesyłana między sieciami. Różne sieci muszą ze sobą rozmawiać. Może się to zdarzyć na dwa różne sposoby - tranzyt lub peering.
Niektórzy dostawcy muszą płacić za tranzyt. Dostawca płaci za większą sieć, aby przenosić ruch do Internetu. Na przykład, niewielki dostawca usług internetowych zazwyczaj płaci większą sieć za tranzyt, aby mogli połączyć swoich klientów z Internetem. Część miesięcznych opłat ich klientów przeznaczana jest na płacenie większej sieci za przenoszenie ruchu.
Peering to proces, w którym dwie sieci dobrowolnie zgadzają się na wymianę między sobą pewnego ruchu. Wyobraźmy sobie dwóch dużych dostawców usług internetowych, którzy zgadzają się na swobodne przesyłanie ruchu między sobą. Każdy dostawca usług internetowych odniósłby korzyść, ponieważ jego klienci mogliby się ze sobą komunikować.
Ogólnie rzecz biorąc, peering odbywa się bez wymiany pieniędzy - jest to "bezgłowe spoglądanie". Sieci o podobnej wielkości zgadzają się przenosić ruch dla siebie nawzajem dla obopólnych korzyści. Zrozumiałe jest, że w przybliżeniu tyle samo ruchu będzie się przemieszczać, więc każdy dostawca wykonuje podobną pracę dla drugiej.
Netflix jest ogromnym źródłem ruchu internetowego i spowodował pewne problemy dla dostawców sieci. Jednym z największych publicznych szpiegów był Verizon i Cogent.
Cogent przenosi dużo treści Netflix i wysyła je do sieci Verizon, gdzie subskrybenci Verizon go oglądają. W pewnym momencie ruch Netflix stał się dość wolny dla subskrybentów Verizon. Ludzie zaczęli się zastanawiać, czy Verizon dławił ruch Netflix. Nie były - zamiast tego problemem było zaglądanie.
Ze względu na cały ruch Netflix, Cogent wysyłał znacznie więcej ruchu do Verizon niż Verizon wysyłał do Cogent. Cogent powiedział, że Verizon po prostu pozwalał portom peeringowym zapełniać się, zamiast dostarczać dodatkowe porty, aby mogły one przenosić cały ruch Netflix bez zwalniania. Verizon odpalił i powiedział, że Cogent nie zgadza się z umową o zaglądanie, ponieważ ruch nie był zrównoważony. Verizon powiedział, że Cogent powinien zapłacić za swój tranzyt, zamiast oczekiwać darmowej umowy peeringowej. [Źródło]
Oczywiście wielu dostawców usług internetowych jest również dostawcami treści, którzy chcą, abyś sprzedał Ci ich telewizję i internetowe rozwiązania do przesyłania strumieniowego wideo. Ci dostawcy usług internetowych mają żywotny interes w tym, aby konkurenci, tacy jak Netflix, musieli płacić więcej za wysyłanie ruchu.
We Francji klienci dostawcy usług internetowych Free.fr mają bardzo wolne doświadczenie w YouTube. Free.fr chce, aby Google płacił za tranzyt za wszystkie dane z YouTube przesyłane do sieci Free.fr i do swoich klientów. Free.fr nie chce tego robić za darmo - chcą, aby Google płacił im za ten przywilej. [Źródło]
Neutralność sieci może teraz zostać zerwana i umarła w USA, ale te spory nie mają nic wspólnego z neutralnością sieci. Na dobre i na złe neutralność sieci nigdy nie została zastosowana do peeringu. Gdy sieć chce faworyzować własny ruch, spowalnia ruch, który nie lubi, lub żąda, aby strony internetowe płaciły za ruch o priorytecie, jest to naruszenie neutralności sieci.
Z drugiej strony, gdy sieć odmawia przyjęcia całego ruchu przesyłanego do niej z innej sieci i dostarcza ją w odpowiednim czasie, nie jest to naruszenie neutralności sieci. Jest to podobna sytuacja - usługa taka jak Netflix zwalnia dla klientów ISP, a dostawca Internetu chce więcej pieniędzy, aby ruch dotarł do użytkowników - ale nie jest uważany za naruszenie neutralności sieci. To po prostu niechlujny sposób działania Internetu.
Jeśli kiedykolwiek zauważysz spowolnienie działania usługodawcy internetowego w serwisie Netflix lub YouTube, możesz nie mieć do czynienia z naruszeniem neutralności sieci. Nawet jeśli uzyskamy pełną neutralność sieci, istnieje więcej problemów z Internetem, które należy rozwiązać.
Image Credit: Eric Hauser na Flickr