Właśnie wróciłem z podróży po południowej Kalifornii. W ciągu sześciu dni trafiłem na San Diego, Joshua Tree, Los Angeles, a potem San Diego ponownie. Było to około dwudziestu godzin jazdy, w sumie od szeroko otwartych autostrad, wąskich dróg kanionowych i chaosu, którym jest ruch w Los Angeles. Przez cały czas ufałam Mapom Apple, aby dostać mnie tam, gdzie powinienem być ... i to zadziwiająco.
A może nie powinienem mówić wprost. Apple Maps ma zły rap, gdy został wydany w 2012 roku. Było to uzasadnione w tym czasie, ale to było ponad pięć lat temu. Jasne, pierwszy rok lub dwa były skaliste, ale od tego czasu wiele się wydarzyło.
Porównując Mapy Apple i Mapy Google kilka lat temu, było całkiem jasne, że te dwie aplikacje były już dość równomiernie dopasowane. Mapy Google miały niewielką przewagę nad tym, jak szeroko dostępne są kierunki transportu publicznego (i tak jest nadal), ale poza tym nie było między nimi wiele do zrobienia.
Od tego czasu sytuacja jeszcze się poprawiła w Mapach Apple. Gdy jechałem autostradami, Siri powiedziała mi, na którym pasie muszę być, aby wyjechać. Przekierowała mnie, gdy nadszedł nieoczekiwanie duży ruch. Powiedziała mi, że wypadek się wydarzył, więc zdawałem sobie sprawę z tego, dlaczego istnieje tailback. A co najważniejsze, Siri nigdy nie próbowała skierować mnie do rzeki.
Weźmy to pod uwagę: Mapy Apple to, daj lub weź kilka sytuacji i do transportu publicznego w mniejszych miastach, tak dobre jak Mapy Google. Do diabła, w niektórych sytuacjach stwierdziłem, że tak naprawdę jest lepszy, zwłaszcza gdy ludzie umieszczają swoje firmy w niewłaściwej lokalizacji w Google. Oznacza to, że aplikacja Mapy, której należy użyć, sprowadza się do czegoś innego: jak dobrze integruje się z iPhonem.
Tutaj właśnie świecą Mapy Apple. Możesz uzyskać wskazówki, krzycząc "Hej Siri, zabierz mnie do LA". Te wskazówki pojawiają się na ekranie blokady, co jest bardzo przydatne podczas jazdy. Apple Maps również inteligentnie przyciemnia ekran; jeśli jesteś na autostradzie przez następne 100 mil, nie pokazuje ona całej drogi, chyba że jest coś, co warto pokazać.
Czy te integracje systemów są częścią strategii ogrodzonego ogrodu w ogrodzie Apple? Tak. Ale to naprawdę nie ma znaczenia.
Wiesz, kiedy kupujesz iPhone'a, który będziesz musiał grać według zasad Apple. Tak długo, jak Apple pozostanie wierny swojemu stanowisku Jobian "moja droga lub autostrada", zawsze tak będzie. Mapy Google nigdy nie będą integrować się na iPhonie tak samo jak na telefonie z Androidem, a ponieważ aplikacje są w zasadzie równe, warto użyć tego, który najlepiej działa z telefonem: Apple Maps.
Ale tutaj jest prawdziwa. To nie jest żaden wybór. Mam zainstalowane dwie aplikacje na moim iPhonie. Apple Maps jest moim celem, ale jeśli jestem w mieście, w którym nie ma wskazówek dotyczących transportu publicznego i mam zamiar przejechać autobus przez miasto, skorzystam z Map Google. Tylko dlatego, że jesteś faworytem, nie oznacza, że nie możesz używać obu.
Apple Maps jest dalekie od publicznego zakłopotania, kiedy było uruchomione. Teraz jest to nie tylko odpowiednia aplikacja Map, ale jest najlepsza dla użytkowników iPhone'a.